Pół godziny drogi od Welshpool, jedno z większych miast w rejonie. Na granicy Walii z Anglią znajduje się Shrewsbury ( czyt. Szusbry...

Shrewsbury - Zamek warownia okrutnego pana

0 Comments


 Pół godziny drogi od Welshpool, jedno z większych miast w rejonie. Na granicy Walii z Anglią znajduje się Shrewsbury ( czyt. Szusbry).  Teraz zmodernizowane, z uliczką zakupową rodem z monciaka, z grajkami i milionem sklepów, kiedyś miały tu miejsce okrutne sceny. Zwłaszcza w okresie średniowiecza. To tutaj brat króla Walii został powieszony a następnie utopiony. Wszystko to na oczach ludzi przy High Cross w 1283 roku. W Henryku IV Szekspir każe Falstawkowi twierdzić, że zabił on Raptusa po walce trwającej godzinę przy wieży zegarwej w Shrewsbury. Jego ciało zostało wystawione publiczności,   poćwiartowane, a następnie części jego ciała zostały rozesłane po całym kraju,  znowu przy słynnej High Cross, a jakże.
  My byliśmy obejrzeć zamek z okresu wczesnonormiańskiego, który został zbudowany w najwęższym miejscu półwyspu. Większość z tego co widoczna na zdjęciach  (oprócz nas) pochodzi z końca XIII wieku z okrutnych lat wielkiej ofensywy Edwarda I przeciw Walijczykom.  W sumie miasto przechodziło z rąk do rąk przez wiele stuleci.



















Sama starówka też jest bardzo ciekawa. W sumie nie wiem, czy ta ulica jest starówką, ale sądzę, że jest jedną z ważniejszych w Shrewsbury.  Idąc nią można poczuć się jak w średniowieczu, tyle tam starych kamienic.  Niektóre są jeszcze z 1575 roku, a nawet starsze.
























Gdy byliśmy w pobliskim sklepie, w którym notabene bardzo chciałam POOGLĄDAĆ ubrania dla dzieci ( są cudowne! i byly przeceny -50% ale nie bylo mamońców), zaczepił nas bułgar ze stoiska z kosmetykami, głownie do paznokci. W ogóle bym go nie zauwazyla, gdyby nie Artur. Ledwo podeszliśmy, a padło pytanie skąd jesteśmy. Poland - oo dzień dobry, jak się masz, dziękuję! I really like Poland. Bla bla bla ;) Wyuczeni skubańcy. Facet robił czary z paznokciami, miał takie jakby pilniczko poduszeczki. Widziałam kiedyś coś podobnego u mamy ( pozdrawiam Cię mamo teraz :)), i ogólnie chodziło o to, że on tym pocierał mi tego pazura, zmieniał strony i nagle, PYK, a paznokiec błyszczący jakbym pomalowała go bezbarwym lakierem. Coś gadał, że " tą stroną robisz raz na miesiąc, a tą wystarczy raz na rok" , "obiecaj, że nie uciekniesz z krzykiem jak zobaczysz ten niesamowity efekt, obiecaj!". Angielski miał ładny, w końcu coś rozumiałam :D. Za te  "czary" zawołał wg. mnie 41 funtów, a wg Artura 31. "za drogo? O.. jesteście z Polski, a Ty (zwrócił się do Artura) przypominasz mi mojego polskiego kolegę Mariusza. Mogę wam pójść na rękę, bo to moj biznes i sprzedam wam to za 20funtów, profesjonalny pilniczek dorzucę gratis. :D AA jeszcze była witamina C.  PS. jestem przekonana, że po pół rku cały paznokiec się "wymieni" i nie będzie już tego superstartegO. Aha, zostałam nazwana panią domu,  ktróra tylko sprząta i gotuje. Dzięki! :D







Ojjj i na koniec każde z nas spełniło swoje mini marzenie. Arti ma pachnidło z promocji za pół ceny, teraz ma zapach drogiego samochodu, na które zawsze może sobie popatrzeć, a ja ( tym razem bez promocji) zyskałam swój gadżet roku, czyli taką wypasioną szczotkę do włsów, która ich nie łamie, nie wyrywa, a wygładza i robi im dobrze. Dzięki meen! :D AAA no i jeszcze jedno.  To był weekend, a jak weekend to stoją hostessi, i stał jeden taki z wielką brodą. Zawdowy barista, wooow. No i częstował kawką ze starbucksa, ogolnie bardzo droga sprawa. Posmakowałam i przepadłam ( w sumie oboje). Ja kawy nie lubię, ale to?? To był majstersztyk. Pyszne, aż kłóciliśmy się o ten mały kubeczek. Taka słodka, ale nie nachalnie. Delikatna z mlekiem, an górze śmietana bita, czuć było wyraźnie nutę cynamonu. Chłodna, ożeźwiająca, pyszna! Mam nadzieję, że kiedyś wybierzemy się na  taką pełnometrażową kawkę, choćby za pół roku ;)

Potem wszystkie bąble poszły spać, a ja sobie pisałam... do teraz. Buziaki!








You may also like

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.