Nie wiem czy to nie za dalekie stwierdzenie, że pluszowa lala może  być najlepszą przyjaciółką. Tym bardziej, że nie słyszałam o ty...

Krysia - najlepsza przyjaciółka

2 Comments


  Nie wiem czy to nie za dalekie stwierdzenie, że pluszowa lala może  być najlepszą przyjaciółką. Tym bardziej, że nie słyszałam o tym nigdy. Ale jest pewna niezwykła więź między Krysią a Aurelią. Myślę, że jest  całkowicie realna i na swój sposób piękna. Choć Krysia nie mówi i praktycznie się nie porusza, to niemal cały czas ma uśmiech na twarzy. Piszę "niemal", bo czasem zdarzy jej się zapłakać i smutek trzeba ukoić przytuleniem. Tak, Aurelia traktuje ją bardzo personalnie, mówi do niej, tłumaczy najróżniejsze rzeczy,  przytula a czasem, gdy się wścieka - dość brutalnie z resztą - wyrzuci na sam koniec pokoju.     Nie raz słyszałam " Krysia, kocham cię, muuua", i tak sobie myślę, że w pewien sposób naśladuje zachowania nasze, dorosłych ( oczywiście nie rzucamy dzieckiem :D), bo przecież to jest jej "córeczka" - taką rolę pełni. Śpi z nią, otula i śpiewa kołysanki, naprawdę to bardzo rozczulający widok, na który aż samoistnie tworzy się maślana minka z westchnieniem w stylu " oooołlłł...".
  Żadnej innej zabawki nie traktuje w ten osobliwy sposób, ma jeszcze jedną lalę, ale siedzi w kącie. Liski, krówki i króliczki są tylko do głaskania przed zaśnięciem. nic więcej.

Jako ciekawostkę dodam, że imię Krysi nie jest przypadkiem. Nie tylko jest nawiązaniem do dawnych pięknych imion, ale dzięki niemu Bubka bardzo ładnie i szybko nauczyła się poprawnie wymiawać "r" ;)


poniżej masa zdjęć z Krysią, zapraszam...








Pyszne malinki z ogródka, pachną słońcem...








Ktoś tu się jeszcze oblizuje po malinkowej uczcie.


Krysia pod pachą, no i w drogę!


" nie dam Ci.." - Bubka chowa Krysię przed ciocią




z serii :"usmiechnij się jak Krysia"





jestem w środku, w sumie nic tu niee ma





kamyczki dla każdego, jeszcze ciepłe








znowu kamyczki


powąchałaś już kwiatki pachnące?





nie wycieraj mi buźki, schowam








mogę kuleczki?
















Zdjęcia nie były planowane, a jedynie dodatkiem do spacerku. Choć w pewnym momencie muszę przyznać, że go zdominowały. Czasem tak mam, że jak już zacznę to ciężko mi przestać, na szczęście Aurelka to polubiła i chętnie wskakuje w miejsca, których nie dorwałaby na "normalnym" niezdjęciowym spacerze. Mam tylko nadzieję, że to sie nigdy nie zmieni ;). Jeżeli ktoś byłby zainteresowany siostrami Krysi to tutaj jest ich kilka. Może na któreś urodziny albo przy okazji znaczącego wydarzenia w rodzinie, w każdym razie - warto!


You may also like

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia . Krysi również :) Mój Dawidek mimo iż ma 6 lat to kocha swojego pieska nad życie , śpi , spaceruje , bawi się z pieskiem .

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia . Krysi również :) Mój Dawidek mimo iż ma 6 lat to kocha swojego pieska nad życie , śpi , spaceruje , bawi się z pieskiem .

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.