Dziś jest bardzo ciepły i słoneczny dzień. Jeszcze kończyłam  czytać swoją książkę : coś o zbrodni, śpiączce i obrzydliwym bogactwie. Zapow...

Niedzielny grill

1 Comments

Dziś jest bardzo ciepły i słoneczny dzień. Jeszcze kończyłam  czytać swoją książkę : coś o zbrodni, śpiączce i obrzydliwym bogactwie. Zapowiadał się wciągający kryminał,  w końcu okładka krzyczała, że to bestseller. Szczerze? Trochę się zawiodłam. Może bardziej niż trochę. Ale mimo to wciągnęłam lekturę w dwa dni, tak bardzo brakuje mi czytania.Naprawdę wbrew pozorom uwielbiam czytać.  
  W końcu mogłam odetchnąć i wyjść na dwór i wtedy uderzył mnie ciepły podmuch wiosennego powietrza. Ani chwili dłużej nie chciałam być w domu! Nawet sekundy.







  - Maaaajaaaaa!   Guuuuciuuuuu!  ( tak brzmiało wołanie i poszukiwania pszczółek znanych z ulubionej bajki Bubki)





"gaFka" , grillujące się kiełbaski i szczypiorek, który wyrasta z budzącej się skostniałej po zimie ziemi. Aż mam ochotę nałożyć trochę na kanapki. Niestety nie mogę - nie jest mój ;(


Syrenka, która stoi u sąsiada już kilka lat, nie mam pojęcia jak długo, ale odkąd się wprowadziliśmy, ona tam jest. Jej lakier stał się całkowicie matowy i sprawia wrażenie niezwykle szorstkiego. Czyż nie jest urocza?



You may also like

1 komentarz:

Obsługiwane przez usługę Blogger.